Czym jest hojność? Z czego wynika? Do czego nas prowadzi? Badania pokazują, że zaledwie 28% Polaków przekazuje finansowe wsparcie na cele dobroczynne[1], a w przekonaniu przedsiębiorców dobroczynność to często nieustanna walka o powiększanie budżetów. Czy w tych okolicznościach istnieje szansa, aby hojność stała się postawą powszechną? Pośrednik Dobra jako rozwiązanie szyte na miarę biznesu pokazuje, że hojności nie trzeba traktować jako ekstremalnego wyczynu, lecz jako naturalną zdolność wpisaną w DNA człowieka i organizacji. Ten gen wymaga jedynie obudzenia.

 

Czym jest hojność?

Zanim wyruszymy w drogę w poszukiwaniu odpowiedzi, na początku należałoby wyposażyć rozważania w trzy podstawowe założenia. Pierwsze jest krótkie i definicyjne: hojność to cecha kogoś, kto chętnie i dużo przekazuje innym ze swoich zasobów[2]. Pogłębieniem definicji jest stwierdzenie, że hojność to cecha ludzka oraz przynależna do jednostki, a nie grupy. Trudno powiedzieć, że całe społeczeństwo jest hojne. Hojność odnosi się do postawy osoby, która podejmuje autonomiczną decyzję o przekazaniu znacznego wsparcia. Dlatego trudno mówić o hojności zbiorowej.  Jako trzecie przyjmijmy założenie, że hojność to efekt. Wydaje się oczywiste, że hojność to kwestia przypływu emocji, porywu serca. Myśl rodzi emocje, a emocje powodują działanie – hojną pomoc. Jednak hojność jest czymś więcej niż afektywnym pomaganiem. Jest przekraczaniem siebie, a nawet dobroczynnością z pogranicza możliwości darczyńcy. Do takiej postawy potrzebne jest coś więcej niż wyłącznie emocje. Tak, jak do wzrostu kwiecistej łąki potrzebne są pole, nasiona, praca pszczół, słońce, deszcz…, tak „składnikami” hojności są najczęściej wartości osobiste, normy społeczne, wiara lub przekonania, doświadczenia życiowe, możliwości finansowe, status społeczny i rodzinny. Jest jeszcze jeden nieodłączny element tej podróży do hojności, bez którego nie może ona istnieć. Towarzyszem tej drogi zawsze jest drugi człowiek.

Hojność nie jest bezrefleksyjna

Wrzucenie drobnych do puszki pod kościołem, zrobienie przelewu wspierającego leczenie chorego dziecka, dorzucenie harcerzom mąki i ryżu do zbiórki darów podczas zakupów w supermarkecie – to przejawy codziennej dobroczynności. Bardzo potrzebne – bo marzymy o świecie, w który dzielimy się swoimi pieniędzmi i innymi zasobami z taką oczywistością i łatwością, z jaką mówimy sąsiadowi „dzień dobry”. Ale powiedzenie „dzień dobry” nic nas nie kosztuje. Natomiast pomaganie ma swoją cenę i to nawet znaczną – takie codzienne dorzucanie do puszki składa się na bardzo wymierną kwotę. Na szczęście ludziom pomagającym został ofiarowany dar hojności. Istnieje bowiem różnica pomiędzy pomaganiem bezrefleksyjnym a hojnością. Pomaganie bezrefleksyjne prędzej czy później spowoduje albo poczucie beznadziei (spowodowane przekonaniem, że nie można w pojedynkę pomóc wszystkim), albo konieczność powstrzymania swoich odruchów serca (nikt z nas nie ma niewyczerpywalnego źródła finansowania celów pomocowych).

Natomiast hojne dawanie ze swojej natury jest refleksyjne. Z założenia jest przecież znaczną, zauważalną, a wręcz niewygodną (lecz nadal jeszcze chcianą) pomocą, która wymaga zastanowienia. To z kolei prowadzi do uświadomienia sobie dobra, którego darczyńca staje się współtwórcą i do rozpoznania swojej motywacji do pomagania. Wtedy darczyńca zaczyna udzielać pomocy świadomie, bardziej regularnie lub celowo – z namysłem i nieprzypadkowo. Im więcej w tym pomaganiu jest wiedzy i relacji, tym bardziej dobroczyńca poznaje siebie, to, co jest dla niego ważne i co współgra z jego wartościami. Odnajduje w krainie hojności swoje skrywane pragnienia, tęsknoty lub cierpienia, które może nazwać, realizować lub uśmierzać przy okazji otwarcia serca na dobro dla innych.

[1] Raport World Giving Index 2019, www.cafonline.org.
[2] Za: Wielki Słownik Języka Polskiego, www.wsjp.pl.

 

Maria Brzozowska – Pośrednik Dobra w Grupie Mo, fundraiser Domu w Łopiennie i Stowarzyszenia Uśmiech Nadziei. Od lat współpracuje z biznesem, lecz nadal czuje się człowiekiem III sektora. Koordynatorka i współorganizatorka wielu projektów charytatywnych i kampanii fundraisingowych m.in. Drugie Skrzydło, Kilometry Dobra czy Misja Pokojowa. Miłośniczka i animatorka filantropii oraz networkingu charytatywnego, wzmacniającego współpracę między organizacjami pozarządowymi.

 

Kim jest osoba na stanowisku Pośrednika Dobra w firmie? I jaki powinien być cel działań dobroczynnych biznesu? – te i inne wątki poruszyła w swoim tekście „Obudzić gen hojności. Dobroczynność w biznesie i społeczeństwie.” Maria Brzozowska. Powyżej prezentujemy jego fragment, a całość ukazała się w publikacji „Hojność rodzi hojność. Raport o dobroczynności” wydanej przez Fundację Kwestarzy w lutym 2021. Premiera już 18 lutego 2021!

 


.